Terenówki w puszczy, czyli jak to się zaczęło
2024-07-01Jazda terenowa pojawiła się w Automobilklubie Polski jeszcze przed II wojną światową. Organizowane przez Automobilklub „terenówki” budziły, ze zrozumiałych względów, zainteresowanie władz wojskowych.
Pierwszy „rajd” odbył się jesienią 1938 roku na terenie Puszczy Kampinoskiej. Ciekawym sprawdzianem kondycji kierowców oraz wartości i możliwości pojazdów był start kierowcy z wojsk pancernych – kpt. Stanisława Grąbczewskiego w „Łaziku” (Fiat 518), oraz „cywila” – Aleksandra Mazurka w Chevrolecie. Na sklasyfikowanych 24 kierowców zwyciężył właśnie Mazurek, uzyskując na liczącej 120 km trasie przeciętną prędkość 64,15 km/godz., a Grąbczewski był czwarty (tylko z powodu słabego wykonania próby zawracania). Jazda i zajmowane miejsca zależały nie tylko od samych kierowców, ale także od załóg (osób towarzyszących): od ich sprawności i poświęcenia przy wychodzeniu z trudnych sytuacji na trasie.
Do powojennego Automobilklubu samochody terenowe przyprowadził Paweł Teter. O tym, jakie były początki, opowiada sam:
Do Automobilklubu Warszawskiego zapisałem się w 1968 roku. Już w następnym sezonie, wraz z Tomkiem Ciecierzyńskim (późniejszym znanym rajdowcem) jako pilotem, zdobyłem w barwach AW pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej w Rajdzie Kurpie’1968. Jednak moją prawdziwą pasją był świeżo nabyty terenowy samochód Willys z II wojny światowej, rocznik 1944. Po długim remoncie, w 1972 roku, wystartowałem w nim w ogólnodostępnym zimowym Rajdzie Monte Calvaria, zajmując 2. miejsce w klasie. Nawiązałem też kontakt z podobnymi entuzjastami Willysa. Do Automobilklubu Warszawskiego wstąpili: Andrzej Ryś, Hipolit Rokicki, Wojciech „Szczygieł” Szczygłowicz, a później Marian Trela, Jacek Błaszczyk, Piotr Latało, a także rodzynek – Danuta Kuć. Niestety, w tamtych czasach władze AW nie chciały słyszeć o takiej fanaberii jak rajd terenowy. Tym bardziej, że Willysy według ówczesnych kryteriów były samochodami ciężarowymi (!) i nie podlegały pod zabytki. A nas, willysowców, nie pociągały rajdy po płaskim. Prywatnie ścigaliśmy się po błotach, piaskach i górkach, głównie na nieużytkach nad Bugiem…
Więcej o Rajdzie Polskie Safari czytaj w monografii Automobilklubu Polski: Samochody terenowe